Jeśli cie przeraża siłownia, kojarzysz ją tylko z przerzucaniem ciężarów, wrzaskami i potem to zdecydowanie w ostatnich latach nie odwiedziłaś żadnego z pobliskich gym’ow. Czasy w których większość siłowni znajdowało się w piwnicach pachnących głównie potem i wilgocią a w środku można było spotkać sylwetki przepełnionych testosteronem mężczyzn bezpowrotnie przeminęły.
Dziś większość klubów nie używa nawet nazwy siłownia, znacznie częściej wybierają nazwę fitness klub.
Zmieniła się nie tylko nazwa ale też wewnętrzna struktura tych lokali. Dziś zazwyczaj zlokalizowane w centrach handlowych, galeriach czy nowo wybudowanych halach oferują nie tylko możliwość skorzystania z urządzeń do treningu siłowego oraz dostępu do wolnych ciężarów ale też strefy cardio oraz pełną gamę zajęć dedykowanych. Wydaje mi się że to właśnie zajęcia sprawiają iż na siłowni spotkamy już nie mal tyle samo Pań co Panów. Zajęcia taneczne, fitness, trampoliny czy joga która może wspomóc odtrucie organizmu z toksyn, to tylko część zajęć dedykowanych. Niezależnie od poziomu naszego wytrenowania, wieku w jakim się znajdujemy czy też stanu zdrowia, z pewnością znajdziemy coś dla siebie.
Najnowsze komentarze